poniedziałek, 28 grudnia 2009

Finis coronat opus...

Stary rok 2009 się kończy, więc przyszła kolej na ostatni epizod trylogii, nad którym też pracowałem najdłużej. Jaki jest nie napisze nawet słowa... posłuchajcie ;)

dooЯ - 7-String Trilogy: Episode III ~The Forlorn Wolves Eclipse~


Skład:

01 Ser Como o Rio que Flui... 6:03
02 Aurora Borealis 4:43
03 The Forlorn Wolves Eclipse 5:46
04 Musgravite ~ Painefactor Archetype (Brilliant Tears) 3:41
05 Musgravite ~ Serendefactor Lambda (Intersentimental Expressway) 3:29
06 Musgravite ~ Serendefactor Archetype (Light Current) 3:39
07 Musgravite ~ The Omnifactor 7:35
08 Arco-íris Cor de Pulsaçao 5:19
09 Epilogue (Setting Moon) 4:27
10 Artificial Sun (Bonus Track) 5:13

[-LINK-]

Przy okazji... Życzę wszystkim oby nadchodzący 2010 rok był lepszy niż ten, który dokonuje właśnie żywota... Wszystkiego dobrego :)

piątek, 11 grudnia 2009

Seconds...

dooЯ - 7-String Trilogy: Episode II ~The Dandelion Clock~


Skład:

01 Star Anise 6:59
02 Kitty Heaven 6:37
03 The Dandelion Clock 7:06
04 Interlogue 1 (Lullaby Moon) 4:47
05 Serendibite ~ Painefactor Psi (Liquid Dream) 5:19
06 Serendibite ~ Curiofactor Sigma (Fuji Dawn) 5:39
07 Serendibite ~ Serendefactor 4:20
08 Frosty Funk 5:57
09 Interlogue 2 (Snow Moon) 4:57

Część druga niesie z sobą przede wszystkim większe nastawienie na technikę. Ma też nieco bardziej rozpromienione zabarwienie niż ~A Theory of Petals Whereabouts~.
Utwór nr 7 (Serendibite ~ Serendefactor) ma trochę uboższą stereofonię niż pozostałe, co odbija się na jakości słuchania. W tej kompozycji użyłem więcej efektów oraz instrumentów o głębszym brzmieniu, które okazały niezbyt przyjazny stosunek z liniami gitarowymi (trzaski), więc przestrzeń akustyczna musiała zostać zmniejszona.

[-LINK-]

Jako dodatkowy bonusik uwertura do nowego fortepianowego koncertu (niech to też taki trailer będzie ;))

[-LINK-]

piątek, 4 grudnia 2009

"Final Fanatic" - JJK et. al. wraca raz jeszcze

JJK et. al. - "Final Fanatic"

Lista tracków:

01 Zanarukando Nite (Final Fantasy X) 2:54
02 Kioku no Uta (Final Fantasy IX) 3:47
03 Arashi no Mae no Shizukesa (Final Fantasy X) 6:19
04 Sarutabaruta (Final Fantasy XI) 5:06
05 Shinobi no Matsuei (Final Fantasy VII) 2:29
06 Anooka o Koete (Final Fantasy IX) 4:20
07 Ichiji no Kyusoku (Final Fantasy XII) 4:43
08 Under Her Control (Final Fantasy VIII) 4:02
09 Kamigami no Basho e (Final Fantasy XII) 3:58
10 Kienu Kanashimi (Final Fantasy IX) 3:33
11 Currents of Time (Final Fantasy XI - Chains of Promathia) 4:18
12 Bisaido (Final Fantasy X-2) 3:13
13 Eruto no Sato (Final Fantasy XII) 4:26
14 Succession of Witches (Final Fantasy VIII) 3:41
15 Tamashii Nakimura Buran Baru (Final Fantasy IX) 3:40
16 Hisoratei Hirudagarude (Final Fantasy IX) 4:09
17 Lunatic Pandora (Final Fantasy VIII) 3:54
18 Bigguburijji no Shitou (Final Fantasy V) 2:40
19 Faded Memories - Promyvion (Final Fantasy XI - Chains of Promathia) 8:36
20 Final Fanatic 6:17
21 Ending Theme -Short Version- (Final Fantasy VIII) 1:23

Kompozytorzy:

Nobuo Uematsu (1-3, 5, 6, 8 , 10, 14-18, 21), Naoshi Mizuta (4, 11, 19), Hitoshi Sakimoto (7, 9, 13), Noriko Matsueda & Takahito Eguchi (12), JJK (20)

Składanka dla fanatyków serii Final Fantasy i nie tylko :) (na mikołajki, a co tam :P). Właściwie to drobiazg, jako że w większość paczki zajmują stare aranżacje m. in. wyciągnięte z "Fantasia of Locked Dreams" i "Poem of Unimaginable Strife".
Na szczególną uwagę zasługuje tu jednak utwór tytułowy czyli "Final Fanatic". W kompozycji zapożyczyłem fragmenty melodii, rytmów i rozkładów instrumentów z kilku motywów bitewnych (woda w proszku dla osoby, która odgadnie wszystkie ;)). Wszystko to odpowiednio przekształcone, ubrane w świeże dźwięki i owinięte wokół zupełnie nowego rdzenia. Starałem się utrzymać klimat starszych Finali (I-IX), więc nie ma miejsca na realistyczne sample i kosmiczne efekty. Podsumowując... taka zabawa w układanie ze znanych klocków zupełnie nowego obrazu, z uwzględnieniem zmiany ich kolorów oraz lekkiej interwencji w ich kształt.

[-LINK-]

niedziela, 29 listopada 2009

Idleness another sequel

Dzisiaj na rozluźnienie rzucam na taśmę dwa eksperymenty. Nastrój dalej zimowy, ale już od zupełnie innej strony. Szczypta awangardy można powiedzieć, ale bez obaw, da się tego słuchać... chyba ;)

"Damascus Snow"

Zabawa z, połączonego w ustabilizowaną kakofonię, zniekształconego brzmienia trzech instrumentów (struny gitary, fortepian i dziecięce "cymbałki") w równoległych liniach melodycznych.

"Glacial Cave"

Kolaż fortepianowy - próba wytrzymałościowa komputera. Po lekkich trzaskach słychać, że nie dał sobie rady do końca (niejednokrotnie działało w szeregu kilkanaście efektów typu echo, delay i reverb).

I na koniec kolejny raport z pola boju: Dwie dobre wiadomości. 1) Drugi epizod trylogii ukończony więcej niż w połowie. 2) Kolejny koncercik fortepianowy w drodze (ponownie nieco inna koncepcja niż w poprzednich).

wtorek, 17 listopada 2009

Poczekalnia

Kolejne wpisy miały być w minioną sobotę, ale chciałem zawczasu dodać jakiś kawałeczek, który mógłby w pewien sposób zobrazować zbliżającą się zimę. Konkretniej miałby on przypominać, że po zimie, z pierwszym przebiśniegiem, nadejdzie wiosna. Nie znaczy to wcale, że nie lubię zimy :P - każda pora roku ma swoje wady i zalety :)

"Snowdrop"

Że tak to głupio określę - "drastyczna" przeróbka linii melodycznej z utworu "Theme from the Legend of Dracula" (Castlevania: The Adventure aka Dorakyura Densetsu). Tu dla porównania bardziej bezpośrednia aranżacja. Trochę krótkie i odrobinę wieje melancholią, ale tak miało być i tak jest.

Pod koniec tego tygodnia żegnam się z Ibanezką. Na szczęście zgrywanie gitarowego budulca jest już właściwie na ukończeniu.

Casiopea - Cross Point


Casiopea - zdecydowanie jeden z najpopularniejszych japońskich zespołów grających jazz fusion (dokładniej połączenie lekkich gatunków rocka z funkiem i jazzem oraz ich pochodnymi). Założony został w 1976 roku przez gitarzystę Issei Noro, basistę Tetsuo Sakurai i klawiszowca Hidehiko Koike. W 1977 roku do grupy dołączyli Minoru Mukaiya (klawisze) i Takashi Sasaki (perkusja) zastępując tym samym Hidehiko. Grupa zadebiutowała albumem "Casiopea", wydanym w 1979 roku na którym gościnnie wystąpili muzycy - Randy Brecker (trąbka) i Michael Brecker (saksofon tenorowy). W 1980 roku Takashi Sasaki został zasąpiony przez Akirę Jimbo, który pozostał z zespołem do 1989 roku kiedy to razem z Tetsuo Sakurai utworzyli duet Jimsaku, a ich miejsce zajęli Yoshihiro Naruse (gitara basowa) oraz Masaaki Hiyama (perkusja). Kolejna zmiana przyszła w roku 1993 kiedy to Hiyama został zastąpiony przez Noriaki Kumagai. 4 lata później do grupy wrócił Akira Jimbo, tym razem pełniąc bardziej rolę współpracownika niż pełnoprawnego członka (mimo wszystko brał udział w nagrywaniu i komponowaniu większości albumów). Działalność zespołu została wstrzymana do odwołania w 2006 roku, ze względu na decyzję lidera - Issei Noro, który był wyczerpany pracą i ciągłymi występami.

Casiopea nagrała łącznie ponad 40 płyt, wydanych zarówno w Japonii jak i USA. Pierwszym materiałem opublikowanym poza Krajem Kwitnącej Wiśni był album Eyes of the Mind, wydany w 1981 roku. Rok później światło dzienne ujrzał kolejny projekt w którego nagraniu gościnny udział wzięli zachodni artyści. Nad 4x4 (Four by Four) prócz Casiopei pracowali również: Lee Ritenour, Harvey Mason, Nathan East oraz Don Grusin.
Casiopea nie koncertowała tylko w Japonii. Pierwszy ich koncert na zachodzie odbył się w Londynie 1 czerwca 1983 roku. Odbyli trasy koncertowe po Europie, południowej Afryce, Australii oraz południowo wschodniej Azji.
Najczęsciej granymi i najpopularniejszymi utworami Casiopei są "Asayake" oraz "Galactic Funk", których można znaleźć ponad 10 różnych wersji na albumach i nagranych koncertach zespołu.
Współkoncertowali oni m.in z drugim najpopularniejszym japońskim zespołem jazz fusion - T-Square, Synchronized DNA (duet perkusistów którzy stworzyli Akira Jimbo z Casiopei oraz Hiroyuki Noritake z T-Square) oraz Jimsaku.

Dyskografia:

- Casiopea (1979)
- Super Flight (1979)
- Thunder Live (1980)
- Make Up City (1980)
- Eyes of the Mind (1981)
- Cross Point (1981)
- Mint Jams (1982)
- 4x4 (1982)
- Photographs (1983)
- Jive Jive (1983)
- The Soundgraphy (1984)
- Down Upbeat (1984)
- Halle (1985)
- Casiopea Live (1985)
- Sun Sun (1986)
- Casiopea Perfect Live II (1987)
- Funky Sound Bombers (1987)
- Platinum (1987)
- Euphony (1988)
- Casiopea World Live '88 (1988)
- The Party (1990)
- Full Colors (1991)
- Active (1992)
- We Want More (1992)
- Dramatic (1993)
- Answers (1994)
- Hearty Notes (1994)
- Asian Dreamer (1994)
- Freshness (1995)
- Flowers (1996)
- Light and Shadows (1997)
- Be (1998)
- Material (1999)
- 20th (2000)
- Bitter Sweet (2000)
- Main Gate (2001)
- Inspire (2002)
- Platinum 2
- Places (2003)
- Marble (2004)
- Casiopea vs. T-Square (2004)
- GIG 25 (2005)
- Signal (2005)

Casiopea - Cross Point (1981)


Gatunek: jazz fusion
Kompozycja: Issei Noro (01-06), Akira Jimbo (07), Harvey Mason (08), Minoru Mukaiya (09)
Aranżacja i produkcja: Casiopea
Wykonanie:
- Issei Noro: gitary
- Minoru Mukaiya: klawisze
- Tetsuo Sakurai: gitara basowa
- Akira Jimbo: perkusja

Lista utworów:

01 Smile Again 4:02
02 Swear 5:24
03 A Sparkling Day 3:36
04 Span of a Dream 4:56
05 Domino Line 3:27
06 Galactic Funk 4:25
07 Sunnyside Feelin' 4:15
08 Any Moment (We'll Be One) 5:13
09 Endless Vision 4:39

Miałem ogromne trudności z wyborem pierwszego albumu Casiopei do zrecenzowania. Zespół w ciągu 30 lat działalności stale zmieniał swoje brzmienie pozostając jednak ciągle w koncepcji "kosmicznej" jazz fuzji własnego patentu. Pod ręce wpada jednak dzisiaj "Cross Point" z 1981 roku jako jeden z pierwszych albumów (dokładnie trzeci) z udziałem Akiry Jimbo, na którym też po raz pierwszy pojawiły się trzy z moich ulubionych utworów - "Galactic Funk", "Domino Line" oraz "Swear".
Jest to jedna z najważniejszych płyt w dorobku Casiopei, kluczowy jest tu nie tylko okres w którym wschodziła właśnie na najwyższy pułap popularności w karierze, ale i kiełkujące hity których później nie udało się pominąć na coraz liczniejszych koncertach.
Zawartość "Cross Point" to dobry przykład jazz fusion z przełomu 70s-80s, gdy w modę zaczęły już wchodzić szybkie kombinacje basowo-perkusyjne, charakterystyczne dla gatunku w latach 80-tych. Zespół nie poszedł jednak w sztampę, zachowując i rozwijając własny kierunek. Mamy do czynienia ze standardem instrumentalnym - gitara, bass, klawisze i perkusja. Na tym "standardzie" koniec, za sprawą kosmicznie wręcz dobranych dźwięków, niekalkowanych taktów i dużej różnorodności barw.

Ocena: 9(6)

Vienna - Unknown


Vienna - założona w 1989, grupa muzyczna zajmująca się crossoverem hard rocka i rock progresywnego. Ze względu obsadę składającą się z uznanych już na japońskim rynku muzycznym osób (członkowie zespołow Gerard, Outer Limits, Fragile oraz Ded Chaplin), można ją nazwać supergrupą. Do dnia dzisiejszego wydali łącznie 4 płyty (3 studyjne i 1 koncertową).

Skład:

Yukihiro "Chachamaru" Fujimura (Gerard, Ded Chaplin) - gitary, wokal
Shusei Tsukamoto (Outer Limits) - klawisze
Tosimi Nagai (Gerard, Ded Chaplin) - gitara basowa
Ryuichi Nishi - perkusja
Kozo Suganuma (Fragile) - perkusja (na albumie "Unknown")

Dyskografia:

- Overture (1988)
- Step Into... (1988)
- Progress (1989)
- Unknown (1998)

Vienna - Unknown (1998)


Gatunek: crossoverowy rock progresywny, hard rock
Kompozycja aranżacja i produkcja: Vienna
Wykonanie:
- Yukihiro "Chachamaru" Fujimura: gitary, wokal
- Shusei Tsukamoto: klawisze
- Tosimi Nagai: gitara basowa
- Kozo Suganuma: perkusja

Lista utworów:

01 Entrance 6:19
02 Shesp Ankh (Sphinx) 7:12
03 Legend 9:58
04 Open Sesame 7:03
05 Anubis 4:11
06 Melancholy Of Matador 8:29
07 Moonstone 6:54
08 The Destruction Day 5:01
09 For An Illusion 7:27

Po koncertowym krążku "Progress" z 1989 roku zespół zawiesił działalność. Osobom które przyglądały się twórczości supergrupy, do głowy trafiała tylko jedna myśl - Vienna, po bardzo krótkim żywocie, odeszła na zawsze. Niespodziewanie, 10 lat, później ukazało się coś "nieznanego"...
"Unknown" po trochu wraca do korzeni zaprezentowanych przy "Overture" i "Step Into..." nieco podkręcając hard rockowo - metalową stronę. Można dojść do tego wniosku wychwytując fakt, że wokal Chachamaru brzmi już nieco bardziej czułostkowo, mimo iż teksty które śpiewa pozostają dalej w progresywnej estymie. Wśród instrumentów, zarówno w rytmice jak i w melodii wyróżniają się gitary (elektryczne i klasyczne), choć klawisze dosłownie depczą im po piętach. W kilku przypadkach można wyczuć symboliczną walkę o prym, która jednak po chwili odchodzi w zapomnienie ze względu na doskonałe utrzymanie wzajemnych uzupełnień.
Ostatnia płyta Vienny nie jest jakimś wybitnym arcydziełem w gatunku, choć przedstawia sobą smakowitą mieszankę różnych progresywnych stylistyk z dużą dozą mocnych melodii na hard rockowe kopyto. Odrobina klasyki, złota miarka symfonii, po szczypcie art rocka i prog metalu to tylko kilka podstawowych składników wchodzących w jej skład. Wartościowy materiał całkowicie godny obadania.

Ocena: 8(6)

niedziela, 8 listopada 2009

Trylogia 7-strunowa - Część Pierwsza

dooЯ - 7-String Trilogy: Episode I ~A Theory of Petals Whereabouts~


Skład:


01 Prologue (Flower Moon) 3:46
02 Bows and Flows 6:14
03 A Theory of Petals Whereabouts 6:11
04 Painite ~ Curiofactor Delta (Flowering Cherry) 5:30
05 Painite ~ Curiofactor Beta (Cerise Cyclamen) 8:51
06 Painite ~ Painefactor 6:05
07 May Sky 5:13

Pierwsza część "7-strunowej Trylogii". Nazwa ma dwa znaczenia (z tym że to pierwsze jest jedynie istotne):

1) 7 strun symbolizuje połączenie 7 zmysłów i 7 elementów ludzkich emocji z 7 kolorami tęczy i 7 żywiołami:

wzrok - czerwony - sentyment - ogień
smak - pomarańczowy - radość - fauna
węch - żółty - gniew - powietrze
równowaga - zielony - spokój - flora
czucie - indygo - namiętność - światło
słuch - niebieski - smutek - woda
intuicja - fioletowy - lęk - ciemność

2) głównym narzędziem używanym do tworzenia całego projektu była 7-strunowa gitara elektryczna Ibanez RG1527.

Jako ciekawostkę dodam, że jednym z utworów (suita "Painite") w kilku miejscach bardzo skrupulatnie zamaskowałem swój głos.

Epizod drugi... może jeszcze w tym roku ;)

[-LINK-]

聖飢魔II - 悪魔 NATIVITY ”SONGS OF THE SWORD”


Seikima-II (聖飢魔II, Seikimatsu) - popularna w Japonii, grupa heavy metalowa, założona w 1982 roku przez gitarzystę Damiana Hamadę (zwanego Jego Wysokością Kronprinzem Piekła Damianem Hamadą - z ang. The Crown Prince of Hell His Majesty Damian Hamada; z jap. ダミアン浜田 ~ Damian Hamada denka), rozwiązana w 1999 roku. Seikima-II tłumaczy się jako "Koniec Stulecia" (ang. The End of Century).
Imidż zespołu opiera się na specjalnie ułożonej mitologii wg której są oni grupą utytułowanych demonów przybyłych na ziemię w celu propagowania swojej "religii" przy użyciu heavy metalu. Damian Hamada jako książę koronny pełni najwyższą funkcję w zespole wg piekielnej hierarchii, oficjalnie i w rzeczywistości będąc jedynie symbolicznym założycielem. W praktyce najważniejsze miejsce w zespole należy do Takashiego Kogure (bardziej znanego jako Jego Ekscelencja Demon Kogure, z ang. His Excellency Demon Kogure; z jap. デーモン小暮閣下 ~ Deemon Kogure kakka), który jest faktycznym liderem i wokalistą. Damian Hamada opuścił grupę wkrótce po wejściu inicjatywy w życie, jego twórczość jednak słychać na wczesnych płytach zespołu (jest autorem większości piosenek i kompozycji z 3 pierwszych albumów), zastąpił go Ace Shimizu.

Ostateczny i najdłużej trwały skład:

- Demon Kogure (wokal)
- Ace Shimizu (gitary)
- Sgt. Luke Takamura III (gitary)
- Xenon Ishikawa (gitara basowa)
- Raiden Yuzawa (perkusja)
- zmienny klawiszowiec

w zespole działali również:

- Damian Hamada
- Jail Ohashi
- Zod Hoshijima
- Zeed Iijima
- Jagy Furukawa
- Majo Ryo-ko
- Giantonio Babayashi
- Gandhara Kaneko

Rozpad Seikma-II był przewidziany - zespół założony w 16 roku przed erą Demona (z ang. B.D. - Before Demon), miał wypełnić swoją ziemską misję do pierwszego roku ery Demona (z ang. D.C. - Demon Century). I faktycznie został rozwiązany 31 grudnia 1999 roku o godzinie 23:59:59, w ostatniej sekundzie 3-dniowego koncertu THE BLACK MASS FINAL 3NIGHTS (THE DOOMSDAY). Po fakcie HE Demon Kogure kontynuował rozpoczętą karierę solową. Xenon Ishikawa, Raiden Yuzawa z supportującym wcześniej zespół klawiszowcem Yuichi Matsuzakim, stworzyli grupę RX, grającą j-fusion/rock progresywny. Dodatkowo Raiden razem z sierżantem Takamurą weszli w skład hard rockowej grupy CANTA. Ace Shimizu, razem razem z byłym klawiszowcem Grass Valley, Kurage Hondą, wykreował własny j-rockowy projekt zwany face to ace. Seikima-II wraca jednak na scenę w jubileuszowych koncertach.

Nagrali w studiu łącznie 12 albumów. Do tego dochodzi jeszcze kilkanaście wydań specjalnych (kompilacje, nagrania z koncertów etc.). Ich styl opiera się na klasycznym heavy-metalowym brzmieniu ubranym w bardzo indywidualne (demoniczne ;)) zamysły, dzięki którym ostatecznie mają dość różnorodny dorobek.

Dyskografia (LP):

- 悪魔が来たりてヘヴィメタる (AKUMA GA KITARITE HEAVY METAL) (1985)
- THE END OF THE CENTURY (1986)
- 地獄より愛をこめて (Jigoku Yori Ai wo Komete / FROM HELL WITH LOVE) (1986)
- BIG TIME CHANGES (1987)
- THE OUTER MISSION (1988)
- 有害 (YOU GUY!) (1990)
- 恐怖のレストラン (FRIGHTFUL RESTAURANT) (1992)
- PONK!! (1994)
- メフィストフェレスの肖像 (MEPHISTOPHELES NO SHOUZOU) (1996)
- NEWS (1997)
- MOVE (1998)
- LIVING LEGEND (1999)

聖飢魔II - 悪魔 NATIVITY ”SONGS OF THE SWORD” (2009)

Gatunek: heavy metal
Kompozycja aranżacja i produkcja: Seikima-II
Wykonanie:
- His Excellency Demon Kogure (wokal)
- Ace Shimizu (gitary)
- Sgt.Luke Takamura III (gitary)
- Xenon Ishikawa (gitara basowa)
- Raiden Yuzawa (perkusja)
- Yuichi Matsuzaki (support klawiszowy)

Lista utworów (wersja międzynarodowa):

01 創世紀 1:33
02 地獄の皇太子 3:00
03 蝋人形の館 3:54
04 FIRE AFTER FIRE 5:03
05 EL DORADO 5:22
06 MASQUERADE 5:26
07 BIG TIME CHANGES 4:57
08 PANDEMIC CARRIERS 5:27
09 アダムの林檎 4:35
10 鬼 6:55
11 A DEMON'S NIGHT 5:15
12 BRAND NEW SONG 5:20
13 悪魔組曲 作品666番 変ニ短調~序曲 心の叫び 1:25
14 悪魔組曲 作品666番 変ニ短調~The First Movement - STORMY NIGHT~ 3:05
15 悪魔組曲 作品666番 変ニ短調~The Second Movement - 悪魔の穴~ 1:17
16 悪魔組曲 作品666番 変ニ短調~The Third Movement - KILL THE KING GHIDORAH~ 0:55
17 悪魔組曲 作品666番 変ニ短調~The Fourth Movement - DEAD SYMPHONY~ 3:44
18 害獣たちの墓場 5:36

Jego Ekscelencja Demon Kogure, Ace Shimizu, Sierżant Luke Takamura III, Raiden Yuzawa i Xenon Ishikawa, po bardzo długiej przerwie, zupełnie niespodziewanie, wracają z nowym krążkiem. Powrót iście apetyczny - znane hity, odpowiednio odświeżone, w większości z tekstami przetłumaczonymi na język angielski. Mamy przemyślany rozkład* - przykładem mogą być dwa początkowe kawałki. Pierwszy stanowiący wstęp do drugiego, zaczerpniętego z debiutanckiego albumu (悪魔が来たりてヘヴィメタる) - taka enigmatyczno-nostalgiczna zajawka. Nie można się przyczepić do żadnego z wyselekcjonowanych utworów. Każda z aranżacji idzie w godziwym kierunku, a niektóre z nich potrafią bardzo miło zaskoczyć.
Płyta może nie jest w stanie w pełni wynagrodzić właściwie już 9-roczną przerwę (od Devil Bless You! Seikima-II Final Works). No ale chyba nikt nie spodziewał się, że z pod demonicznych rąk "Końca Stulecia" wyjdzie jeszcze coś nie będące jedynie kompilacją maści "the best of...". Warto się zaopatrzyć, zwłaszcza gdy rynek zatapia fala "new power metalu" i coraz trudniej jest już znaleźć coś przypominającego starą szkołę. "Akuma Nativity "Song of the Sword" może okazać się również dobrym wstępem do obeznania się z twórczością Seikima-II, za sprawą mocno intrygującej zawartości, mieszającej obraz zespołu z czasu zenitu ich twórczości, ze szczyptą świeżości.

Ocena: 8(8)

* dotyczy wersji międzynarodowej

Ars Nova - Seventh Hell


Ars Nova (アルス・ノヴァ) - zespół tworzący w nurcie rocka progresywnego, często w jego symfonicznej odmianie. Powstał w roku 1983, założony przez Kyoko Kanazawę (bass), Keiko Tubatę (klawisze) oraz Yumiko Saito (perkusja). W 1986 roku Tubatę zastąpiła Keiko Kumagai, obejmując miejsce keyboardzistki, kompozytorki i liderki zespołu. Do 2003 roku Ars Nova była również jedną z, naprawdę niewielu w historii muzyki, żeńskich grup grających rock progresywny. W latach 1998-2003 . W produkcji wielu albumów zespołu brali udział również gościnni artyści z całego świata.

Skład aktualny:

- Keiko Kumagai (keyboards)
- Satoshi Handa (guitara elektryczna)
- Shinko "Panky" Shibata (gitara basowa)
- Hazime (perkusja)

Dyskografia:

- Fear and Anxiety (1992)
- Transi (1994)
- The Goddess of Darkness (1996)
- The Six Singular Impressions (compilation) (1997)
- Reu Nu Pert Em Hru/The Book Of the Dead (1998)
- Android Domina (2001)
- Lacrimaria (2001)
- Biogenesis Project (2003)
- Force for the Fourth -Chrysalis- (2005)
- Seventh Hell (2009)

Ars Nova - Seventh Hell (2009)


Gatunek: rock progresywny (częściowo odmiana symfoniczna)
Kompozycja, aranżacja i produkcja: Keiko Kumagai
Wykonanie:
- Keiko Kumagai (klawisze, wokal)
- Satoshi Handa (gitary, wokal)
- Shinko Shibata (gitara basowa)
- Hazime (perkusja)
gościnnie (niepełna lista):
- Zoltan Fabian (gitary)
- Robby Valentine (klawisze)

Lista utworów:

01 Seventh Hell 11:39
02 La Venus Endormie 5:43
03 Cazadora de Astros 8:04
04 Voice of Wind 4:16
05 Salvador Syndrome 17:11

"Seventh Hell" to już 10-ta płyta z repertuaru Ars Nova. Kolejna w całości skomponowana przez genialną klawisistkę (to żem wynalazł nowe słowo :P) Keiko Kumagai.
Mamy 5 utworów, dających łącznie prawie 47 minut muzyki. Biorąc pod uwagę rock progresywny, a tym bardziej jego symfoniczną odmianę, jest to rozkład nie będący niczym niecodziennym.
Odnośnie użytych barw, atmosfery, motywów odtwórczych, rytmów czy ogólnej mentalności artystycznej, "Siódme piekło" stanowi prawdziwy róg obfitości. Przykładowo w utworze tytułowym, będącym zarazem najcięższą kompozycją na krążku, nie zabrakło uwielbianych przez kompozytorkę egipskich klimatów, będących dobrym uzupełnieniem wyobrażenia biblijnych siedmiu piekieł. Zaś "Salvador Syndrome" jest znakomitym przykładem nietypowej progresywnej suity z wieloetapową linią melodyczną, kilkunastoma segmentami rytmicznymi, w której racjonalnie przeplata się motyw przewodni.
Złożone partie z wiodącą współpracą gitar i klawiszy pozostawiają też, jak to się ma przy większości czysto progresywnych produkcji, małe pole do popisu dla wyobraźni muzycznej odbiorcy. Wszystko za sprawą dużej ilości syntetycznych sampli wybijających bezpośredniość przekazu na korzyść ekspresji kompozycyjnej.
"Seventh Hell" pozostaje bezwzględnie prawdziwym rodzynkiem na japońskim rynku, jako że podobne tematycznie rockowe albumy, utrzymujące się na porównywalnym poziomie artystycznym, które ukazały się w ciągu ostatnich 2 lat, można policzyć na palcach jednej ręki.

Ocena: 9(5)

niedziela, 25 października 2009

Drugi koncert i Ścieżka do drzwi

JJK et. al. - "Koro de Arbaro Concerto II ~La Lotuso~"

Skład:

01 Koro De Arbaro Concerto II ~La Lotuso~ 21:04
02 Koro De Arbaro Concerto II ~La Lotuso~ (Sola Piano) 17:27

Powtórka klimatu z poprzedniego koncertu w troszkę innym wydaniu. Nie ma właściwego podziału na części (pomijając trochę wyróżniający się wstęp).

[-LINK-]

dooЯ - "Passage to the Door"


Skład:

01 Blue. (Almost Transparent) 4:51
02 Zephyr 4:53
03 Garnet 4:45
04 Inner Citadel 4:16
05 Passage to the Door 5:45
06 Curiofactor 2:47

Pomost między tym co wydarzyło się przy "Tetra Blue", a zupełnie nowym kierunkiem. Właściwie można by napisać tylko tyle, reszta niech znajdzie się w Waszych uszach. Dodam jeszcze tylko jedno zdanie - utwór z nr 4 jest motywem muzycznym z dedykacją (podpowiem, że tytuł może okazać się konkretną wskazówką ;))

[-LINK-]

Raport po przerwie

Powoli wracam do bloga. Update'y będą teraz raczej regularne. Do końca przyszłego tygodnia pojawią się dwie recenzje i felieton (nie zdradzam szczegółów ;)).
"Lotos w betonie" musiał jednak odejść na dalszy plan z dwóch względów. Po pierwsze: wszystkie skrawki wolnego czasu starałem się poświęcić na nagrywanie materiału na potrzeby nowej inicjatywy muzycznej (w planach są łącznie 3-4 projekty) - to wszystko ze względu na ograniczony czas na przetrzymywanie pewnego narzędzia, ściśle związanego z tąż inicjatywą. Po drugie: naszły mnie nowe idee, z którymi przyszedł plan gruntownej rekonstrukcji fabuły (baza pozostaje ta sama więc nie ma o co się martwić). Po trzecie: równolegle z "Lotosem" idzie praca nad Projektem 2010, co powoduje dalsze opóźnienia.
Na dzisiaj gotowe są dwa albumy muzyczne: wspomniana wcześniej druga aranżacja odgłosów natury i fortepianu oraz prolog do nowej koncepcji.

poniedziałek, 28 września 2009

Hajetus

Dzisiaj dwie wiadomości. Jedna nieciekawa, druga już lepsza. Lecim po kolei...

Zawieszam pisanie i aktualizację bloga do odwołania (wcześniej podana data jest więc nieaktualna). W ostatnim miesiącu nie miałem zbyt wiele wolnego czasu i w najbliższej przyszłości nie będę go miał więcej. Z ledwością znalazłem całe kilka godzin na pisanie opowiadania, a to jak wiadomo za mało...
W każdym razie nie powinna to być zbyt długa przerwa.

Na powrót zaś szykuję też coś muzycznego:
1) kolejną fuzję dźwięków natury i fortepianu;
2) uzupełnienie zamykające "Sturm und Drang" oraz "Painite" w odrębnym projekcie;
3) niespodzianka :];
Poza tym najprawdopodobniej nastąpi w końcu gruntowna przebudowa bloga, powrót do zapuszczonych rubryk ("płytoteka" i ledwo co zaczęta "prasa") oraz parę nowych pomysłów.

Do zobaczenia wkrótce ;)

środa, 2 września 2009

GameMusic.pl Powrót i coś jeszcze...

Po pierwsze: Portal GameMusic.pl wznawia działalność po długim okresie przebudowy. W tej chwili do dyspozycji zainteresowanych została dopuszczona wersja beta, m. in. pozwalająca zapoznać się z zaczątkiem przebudowanej bazy albumów i kompozytorów vgm, wyposażonej już w praktyczny player próbek utworów. O postępach wdrażania pełnoprawnej wersji dowiedzieć się można na właściwie w pełni działającym już starym/nowym forum witryny.


Po drugie: Ustaliłem, że pierwszy z mniejszych pisemnych projektów zaprezentuję na blogu w formie odcinków. Pierwsza przypuszczalna data zamieszczenia pierwszego epizodu "Lotos w Betonie" to, niech będzie, 4 października br. O ewentualnych zmianach w tym kierunku będę informował na bieżąco.

Muzyka (a jednak): Jak JJK castlewanizuje Mizerów. Czyli westchnięcia zza zamkniętej bramy.

Coś trzeba było zrobić, żeby blożek drgnął po miesiącu stagnacji, więc zdecydowałem się jednak wrzucić ten kawałek wokalny, który wcześniej przygotowywałem. To znaczy khem... jest MAŁA uwaga, bo.... nie ma wokalu ;P. Miałem problem z nagrywaniem. Wszystko przez zakłócenia wywołane najprawdopodobniej niestabilnością pola elektromagnetycznego w komputerze. Usterki nie udało się usunąć w żaden sposób, a szumu, trzasków i innych artefaktów nie dało rady wytłumić ani zlikwidować poprzez mastering. Nie miałem też jeszcze skończonego tekstu (jest wstęp + 2 zwrotki - wrzucę jak będzie gotowy cały). Po 3 próbach na 3 różnych mikrofonach dałem sobie spokój... być może do czasu. Projekt określam mianem WIP z bliżej nieokreśloną datą ukończenia. Wrzucam go także ze względu na to, iż nie wiadomo co dalej z nim będzie - zalegał mi na dysku i tyle...
Tematyka/gatunek utworu? Tytuł już może dużo powiedzieć. Ogólnie kompozycja krąży między metalem symfonicznym, z dużą dawką gothicu (organy, mroczne wypełnienia i trochę gitar) plus nieco operacji progresywnych. Próbowałem osiągnąć coś między twórczością Michiru Yamane (Castlevanie), a zawartością "Bara no Seidou" z repertuaru Malice Mizer, z małą industrial-ową domieszką.

[-LINK-]

sobota, 18 lipca 2009

Muzyka: Ω Blue

JJK et. al. - Ω Blue


Pokrótce o zawartości:

01 Blue (Ocean) 5:39
02 Blue... (Spirit) 4:41
03 Blue? (Dreams) 8:45
04 Blue! (Sky) 7:26
05 Ω (eternal alternate Climax) 28:46
06 Æon 3:17

Tetra Blue (4 kawałki z tytułem Blue :)) - niebieski nie jest moim ulubionym kolorem (jak czerwony, wiśniowy, zielony i brązowy). To barwa, z którą identyfikuje całego siebie. Chciałem skomponować „niebieską muzykę”, ale taką najbardziej niebieską na ja jaką stać moją wyobraźnię. Jaki efekt? Przekonajcie się sami.

Ω (eternal alternate Climax) - czyli klu całości i jak wskazuje sam tytuł nie tylko całości tego projektu, ale całej inicjatywy "et. al.". Od samego początku moim największym celem było zaaranżowanie najulubieńszego utworu ze ścieżek dźwiękowych z gier: "グレイランド事件クライマックス (Gureirando jiken kuraimakkusu - Graylands Incident Climax)", autorstwa Hitoshi Sakimoto, z mojej ulubionej gry Vagrant Story. Podchodziłem do tego zamysłu bezskutecznie, jako że żaden z owoców prób nie spełnił moich surowych oczekiwań. Na początku tego roku stwierdziłem, że najlepiej będzie jeśli rozbuduję swój własny "punkt kulminacyjny". No i stało się.

Æon - jednym ze znaczeń tego słowa jest „ coś trwającego wieczność” lub „oddawanego na zawsze”. Tu moim celem było odzwierciedlenie wrażenia z jakim spotkałem się przy „Circle of Eternity” napisanego przez Yasunori Mitsudę. Moja interpretacja a nie aranżacja ;)

[-LINK-]

poniedziałek, 13 lipca 2009

Pisane: Spóźnione zapowiedzi

Minęły ponad dwa tygodnie od ostatniego wpisu. Blog ledwo powstał, a już zaczyna porastać pajęczyną... nie może tak być. Rozpogodziło się ostatnio, a człowiek jak widzi słońce to się rozleniwia i chciałby tylko wybyć gdzieś na łono natury, a ostatecznie dochodzi do tego że nie ma czasu nawet na krótki spacer. No ale dość tych wymówek. Trzeba zakasać rękawy i z powrotem wziąć się do roboty...

1. "Lotos w betonie"

Miejsce wydarzeń: Tokio/Takeniwa
Czas wydarzeń: 2009/1629

Bohaterką opowiadania jest Hasuko, 20 letnia studentka kulturoznawstwa. Mieszka razem z matką i babcią, oraz kotem Gachi na obrzeżach Shinjuku w Tokio. Można by było ją określić zwykłą młodą kobietą, żyjącą w wielkiej metropolii, gdyby nie fakt… podwójnego istnienia. Bowiem Hasuko, egzystuje również w 1629 roku jako córka zbrojmistrza w małym mieście portowym Takeniwa. Nie jest tego świadoma. Odczuwa i pamięta wszystko z obu egzystencji oddzielnie - jednego dnia budzi się w danym miejscu, następnie po zaśnięciu w nim zaczyna ten sam dzień w innym jako zupełnie inna osoba. Po pewnym czasie pojawiać się zaczynają wspólne elementy i obie świadomości stopniowo dowiadują się o sobie…

2. "Adam. Ja jestem"

Miejsce wydarzeń: nieokreślone
Czas wydarzeń: nieokreślony

Historia opowiadająca o 17-letnim Adamie. Bohater urodził się w biednej, patologicznej rodzinie. Od dziecka prześladowany przez rodziców alkoholików, starszego brata którego wychowała ulica, wytykany i wyśmiewany przez rówieśników. Mimo, ekstremalnego otoczenia, zachował zdrową psychikę oraz rozsądek i serce. Adam od wielu lat pała sympatią do Ewy, młodszej od niego dziewczynie pochodzącej z „dobrego domu”, która go jednak nie zauważa, wtopiona w niesprzyjające otoczenie. Na czele tego „otoczenia” stoi Lilith, przez znajomych zwana Lil. Jest rówieśniczką Adama, chodzi z nim do jednej klasy. Lil jest sierotą, która trafiła z sierocińca prosto do poprawczaka. Charakterem przypomina brata Adama - wiecznie sprawia kłopoty, bije młodszych i słabszych od siebie, okrada ludzi, chuligani… stara się pokazać, że jest najważniejsza i „nikt jej nie podskoczy”. Lilith własną „perswazją” odnajduje miejsce wśród najpopularniejszych ludzi w okolicy. Jest zmorą Adama, ciągle mu dokucza, mimo że nie jest od niego silniejsza - dręczy go psychicznie i wykorzystuje do własnych celów, znając jego tolerancję i tendencje do silnej empatii. Drugą miłością Adama jest popularny rockowy zespół Semangelof. Jego największym marzeniem jest zostać gitarzystą tego zespołu, dlatego też dniami i nocami ćwiczy grę na sfatygowanej gitarze akustycznej, którą znalazł na wysypisku śmieci…

3. "O kamieniu, który był wszędzie"

Miejsce wydarzeń: Mu, Atlantyda, Złote Wybrzeże, Chiny, Polska, Brazylia
Czas wydarzeń: ok. 24.000 p.n.e, 9.006 p.n.e, ok. 1660, 1908, 1986, 2008 (lata podane w kolejności chronologicznej/wg miejsc, nie wg rozwoju wydarzeń)

Fabuła skupiać się będzie wokół tajemniczego kamiennego dysku, pojawiającego się w różnych miejscach i w różnym czasie. Ów kamień zdaje się wpływać na umysły ludzi, wywołując różne zachowania wbrew ich woli. Żadna z „ofiar” nie jest świadoma swoich czynów, których dokonywanie jest odbierane przez otoczenie nieobojętnie i w różny sposób w zależności od okoliczności. Akcja „przełącza” się między różnymi epokami i miejscami, przedstawiając losy bohaterów. Dlaczego właśnie te miejsca i te czasy? Czym jest ten kamień? Dlaczego tak oddziałuje na ludzi? Kim oni są? To tylko kilka pytań, na które być może znajdzie się odpowiedź…

Wszystkie tytułu mogą jeszcze ulec zmianie.
Jest jeszcze czwarta idea (a właściwie już piąta :P), ciągle pozostaje ona jednak w surowej formie , nawet bez żadnych ram, dlatego nic o niej nie napiszę. Cztery równolegle rozwijane patenty to i tak już troszkę za dużo i znacznie wydłuża czas realizacji ogółu, więc nie dokładam nic więcej póki nie skończę to co rozpocząłem. Również kolejne pomysły, które wpadną mi do głowy po drodze będę odkładał na listę „do rozpatrzenia” ;)

poniedziałek, 29 czerwca 2009

Pisane: Projekt 2010 Teaser

Projekt 2010. Pierwszy jaki zrodził się w mojej głowie, który zacząłem już jakiś czas temu i zarazem największy, najbardziej skomplikowany, najtrudniejszy i zajmujący najwięcej czasu. Jego nazwa robocza określa pierwszą ETA datę opublikowania jego pierwszej części składowej (był ustalony konkretny tytuł, ale doszedłem do wniosku, że przy tak złożonej i ciągle jeszcze zmieniającej się strukturze z tytułem należałoby poczekać).

To co w tej chwili mogę zdradzić:

1. Ogólna budowa

Powieść... której ogólną budowę i problematykę trudno określić. Na pierwszą myśl przychodzi mi forma szkatułkowa, jednak na pewno nie do końca. Zawierać będzie w sobie również cechy personalne, tendencyjne, aktorialne a nawet epistolarne. Tematyka bardzo mieszana, obejmująca elementy sensacyjne, przygodowe, historyczne, fantastyczne, sentymentalne, psychologiczne i społeczno-obyczajowe.
Struktura przewiduje 5 wielkich ksiąg (Daihon, 台本 - w wolnym tłumaczeniu scenariusz, ale znaczenie jak widać jest inne), składające się z ksiąg (hon , 本):

木台本 (Kidaihon, Wielka Księga Ki/Drewna) Pierwsza Wielka Księga
-星片本(Hoshihenhon, Mała Księga Gwiazd - prolog)
- księga pierwsza
- księga druga

火台本 (Hidaihon, Wielka Księga Ognia) Druga Wielka Księga
- księga trzecia
- księga czwarta
- księga piąta

土台本 (Dodaihon, Wielka Księga Ziemi) Trzecia Wielka Księga
- księga szósta
- księga siódma
- księga ósma

金台本 (Kimudaihon, Wielka Złota Księga/ Wielka Księga Metalu) Czwarta Wielka Księga
- księga dziewiąta
-księga dziesiąta
- księga jedenasta

水台本 (Mizudaihon, Wielka Księga Wody) Piąta Wielka Księga
- księga dwunasta
- księga trzynasta
-風片本 (Kazehenhon, Mała Księga Wiatru - epilog)

Każda z ksiąg składać się będzie z kilku rozdziałów, z wyjątkiem epilogu i prologu, mających klasyczną jednolitą formę (względem podziału oczywiście ;)).
Wszystkie hony/księgi będą miały osobne tytuły, oznaczające zawartość poprzez symbole. Wszystkie mam już rozpisane, ale nie mogę zdradzić żadnego właśnie ze względu na tę symbolikę ;).
Tytuły daihonów nie bez powodu zostały zapisane łącznie - są nazwami własnymi. Również nie bez powodu podane są liczebniki przy daihonach (Pierwsza Wielka Księga), ich kolejność ustalona jest wg kolejności żywiołów w teorii pięciu elementów (drewno, ogień, ziemia, metal i woda). Ich znaczenie również odbijać się będzie na zawartości.
Każdej z Wielkich Ksiąg przypisany zostanie symbol graficzny oraz jego rozwinięcie w formie ilustracji (i nie będą to jedyne ilustracje w całym projekcie ).
Struktura ulegała zmianom - na początku miały być 3 daihony i 12 honów. Obecna jest ostateczna.

2. O fabule słów kilka

Znaczna większość wydarzeń z linii fabularnej odbywa się na fikcyjnej wyspie Zigozo (Ji-gojo - kilkanaście znaczeń dosłownych), która położona jest w strategicznej pozycji, względem gospodarczym, politycznym i wojskowym, dla Imperium „Dwóch Głów” (Ni-hon - nazwa Japonii w dość dosłownym tłumaczeniu). Względem chronologii fabuła usytuowana jest w Japonii okresu Edo. Nie jest to jednak powieść historyczna, więc podłoże czasowe stanowi jedynie pewnego rodzaju tło bazowe. Cała fabuła jest luźnie oparta o japońską kulturę, dlatego też nie można jej nazwać realistyczną.
Księgi są niczym innym jak powiązanymi ze sobą opowiadaniami. Kluczową rolę pełni główny bohater, mnich buddyjski, którego cechą charakterystyczną jest niespotykany, szary kolor oczu. Jego postać będzie szeroko związana z każdym z opowiadań.

3. Progres

W tej chwili mam ustalone szczegółowe ramy fabularne wszystkich segmentów powieści. Większość mam w głowie, ale jest trochę notatek i konspektów. Wyznaczyłem też większość najważniejszych imion, nazwisk i nazw własnych - reszta zostanie dodana już w trakcie przygotowywania kolejnych rozdziałów (lecz wszystko jeszcze może ulec zmianie). Jestem w trakcie pisania prologu i epilogu - mogę powiedzieć, że dopiero solidniej rozpocząłem ich realizację.

Zajmuję się jeszcze 3 mniejszymi pisanymi przedsięwzięciami, z których co najmniej jedno powinno być gotowe przynajmniej do końca tego roku, a na pewno przed „premierą” pierwszego daihonu Projektu 2010. Opiszę je przy następnej okazji.

piątek, 26 czerwca 2009

Muzyka: Black陰陽White

JJK et. al. - "Black陰陽White"


Wcześniej pisałem skromna EPka, a materiału ostatecznie wyszło ponad 46 minut, więc rozrosła się do LP ;D. Tematyka prosta a zarazem trudna, lekka a zarazem ciężka. Po co te antonimy? Bo taka jest własnie tematyka ;). Yin i Yang - nieskończona droga sprzecznych sił do ładu i harmonii. Sił które są u celu ale ciągle do niego podążają, bo bez tego ruchu nie było by balansu. No właśnie balans… Ciemna strona nigdy nie oznacza czystego zła, w takim znaczeniu w jakim je rozumie zwykły człowiek. Yin nie jest więc symbolem zła, w istocie znanej powszechnie. Jest on odzwierciedleniem materii, tak jak Yang jest istotą myśli. Nie mogą bez siebie istnieć, bo bez materii myśl nie ma sensu bytu i vice versa. Zło powstaje w skutek przeładowanie czerni na koszt bieli i na odwrót. Z nadmiaru dobra może powstać zło, tak jak z niedoboru zła może powstać dobro. Ale przejdę może lepiej do konspektu całego konceptu :].
5 utworów. Jeden wstępny, neutralny i po dwa symbolizujące biel i czerń. Czarny kolor odbiłem w formie karaibsko-tribalowo-industrialnej. Miało wyjść coś współcześnie materialnego a zarazem prehistorycznie magicznego (dwoma słowami czarna magia ;)). Kombinacja odzwierciedlająca ofensywę rozbijającą wszystkie złe struktury przyczyniające się do zakłócania równowagi.
Barwa biała to nośnik moich myśli, pokojowych, zimnych i ciepłych, przedstawionych za pomocą new age z elementami electronica, post rocka i pewnego klasycznego pierwiastka. Ta strona ma zachęcać do podążania w kierunku współbrzmienia.
Czasu pracy nie liczyłem, ale na oko wyjdzie go pewnie co najmniej dwa razy tyle co w przypadku poprzednich projektów razem wziętych. Najwięcej zajęły mi dwa ostatnie tracki, przy których starałem wycisnąć z siebie tyle ile się da (jakieś 75% całego czasu). To tyle bo i po co się rozdrabniać ;).

Na koniec jeszcze pewna informacja - do tej pory lwią część czasu „zmarnowałem” na korzyść muzyki i czas na przejęcie pałeczki przez formę pisaną. Już na dniach pierwsza wzmianka :))

Lista utworów (pod spodem tłumaczenie na angielski):

01 陰陽 (Retrospection) 6:00
Yin and Yang, z chińskiego tradycyjnego


02 Axé do Xangô (Black Suite) 10:56
Axe of Shango, z portugalskiego


03 Ogun yo-disí ibajë (Purification Line) 7:14
Battle Against Pollution, z joruba; transkrypcja fonetyczna: Ogum jodiszi ibajo


04 だるさの絶え間ない雨~星の花切れ目のない (White Suite) 14:26
The Languor of Ceaseless Rain ~ Unbroken Star Flowers, z japońskiego; romaji: Darusa no taema nai ame ~ Boshi no hana kireme no nai


05 夜の星の撮影 (A Poem from the Little Drop of Dew) 7:38
Night of Shooting Stars, z japońskiego; romaji: Yoru no hoshi no satsuei


[-LINK-]

T-Square - Natural


T-Square (T-スクェア、ティー・スクエア) należy do ścisłej czołówki najbardziej popularnych japońskich zespołów fusion. Pierwotnie (od 1976 roku) nazywali się The Square, zmieniając nazwę przy okazji pierwszego koncertu w USA w 1988 roku. Czasem, np. przy okazji jakiegoś koncertu czy współprodukcji wracają do pierwszej nazwy. T-Square pochodzi od angielskiej nazwy narzędzia kreślarskiego u nas znanego jako przykładnica. Motyw tego narzędzia wykorzystany został w logo zespołu.
Specjalizują się w połączeniu rocka i jazzu (jazz-rock) z mocnym podkreśleniem rocka, który to czasem przyjmuje lekko garażową formę, innym razem mocno progresywną, niekiedy łącząc atrybuty glam rocka z brit popem itd. Grupa w brzmieniu jest bardzo elastyczna, ale mimo to zachowuje własny charakterystyczny sposób grania, jakby metkę którą przykleja przy każdym tworzonym utworze. Jako jeden z niewielu zespołów na świecie T-Square używa w swoim repertuarze instrumentu EWI (Electronic Wind Instrument), co poszerza znacznie unikalność brzmienia granych utworów.
Zespół założyli w 1976 roku gitarzysta Masahiro Andoh i saksofonista Takeshi Itoh. Skład zespołu ulegał ciągłym zmianom, jednak najważniejsze dla ogólnego rozwoju i zmian w brzmieniu były te na miejscu saksofonisty, jako że w głównej mierze ten instrument zajmował przewodnią linię w większości utworów. W 1991 roku T-Square opuścił Takeshi Itoh, którego miejsce zajął Masato Honda (dzisiaj jest to jeden z czołowych saksofonistów/flecistów w Japonii, z talentem w skali światowej), grając z zespołem do 1998 roku kiedy to zdecydował rozpocząć udaną solową karierę. Na pożegnanie Takeshiego i przywitanie Masato, został zorganizowany i nagrany koncert "Farewell & Welcome", na którym występowali obaj muzycy. W 1998, pod odejściu Hondy, zespół na jego miejsce wybrał Takahiro Miyazakiego, który pograł z grupą tylko trochę ponad 2 lata -Takeshi Itoh postanowił wznowić pracę z T-Square i przejął ponownie swoje dawne obowiązki od 2001 roku i wypełnia je po dzień dzisiejszy.

Obecny, stały skład zespołu to:

- Masahiro Andoh (gitary),
- Takeshi Itoh (saksofon, EWI),
- Keizoh Kawano (gitara basowa)
- Satoshi Bandoh (perkusja).

Rozpis członków zespołu wg miejsc i lat działalności:

Gitarzyści:

- Masahiro Andoh (1978-dziś)
- Yuhji Mikuriya (1978)

Basiści:

- Yuhji Nakamura (1978-1980)
- Toyoyuki Tanaka (1981-1986, 2003, 2008)
- Mitsuru Sutoh (1987-2000, 2003, 2008)
- Katsuji Morioka (2004-2005)
- Shingo Tanaka (2005-2007, 2009-dziś)

Perkusiści:

- Michael S. Kawai (1978-1979)
- Jun Aoyama (1980)
- Tohru Hasebe (1982-1985)
- Hiroyuki Noritake (1986-2000, 2003)
- Satoshi Bandoh (2004-dziś)

Klawiszowcy:

- Miyagi Junko (1978-1979)
- Shiro Sagesu (1978)
- Daisaku Kume (1980-1981)
- Hirotaka Izumi (1982-1997, 2003)
- Tadashi Namba (1998)
- Keiji Matsumoto (1998-2000)
- Keizoh Kawano (2004-dziś)

Saksofoniści (również gra na flecie i EWI):

- Takeshi Itoh (1978-1990, 2000-dziś)
- Masato Honda (1991-1998)
- Takahiro Miyazaki (1998-2000, 2008-dziś)

Perkusjoniści (dodatkowe instrumenty perkusyjne oraz perkusja latynoska)

- Kiyohiko Semba (1978-1980)

Najbardziej znanymi utworami zespołu są m.in: "Truth", "Megalith", "Amaranth", "Takarajima", "Japanese Soul Brothers", "Omens of Love" oraz "Knight's Song". "Truth" stał się motywem przewodnim japońskich wyścigów Formuły 1.
Muzycy z T-Square często udzielali się przy produkcji ścieżek dźwiękowych i aranżacji na potrzeby gier wideo. Na przykład Masahiro Andoh jest również kompozytorem muzyki z gier i z pod jego ręki wypłynęły m.in. ścieżki dźwiękowe gier z serii Arc the Lad oraz Gran Turismo. Masato Honda występował gościnnie przy produkcji albumów z serii Konami Perfect Selection.
Poza tym Masato Honda wszedł w skład The Seatbelts, jazzowej formacji która po okiem Yoko Kanno nagrała m.in OST do serii anime Cowboy Bebop.

Dyskografia:

- Lucky Summer Lady (1978)
- Midnight Lover (1978)
- Make Me a Star (1979)
- Rockoon (1980)
- Magic (1981)
- 脚線美の誘惑 (1982)
- うち水にRainbow (1983)
- Adventures (1984)
- Stars and the Moon (1984)
- RESORT (1985)
- SPORTS (1986)
- Truth (1987)
- Yes, No (1988)
- Wave (1989)
- Natural (1990)
- NEW-S (1991)
- Impressive (1992)
- Human (1993)
- 夏の惑星 (1994)
- Welcome to the Rose Garden (1995)
- B.C. A.D. (1996)
- Blue in Red (1997)
- Gravity (1998)
- Sweet & Gentle (1999)
- T-Square (2000)
- Friendship (2000)
- Brasil (2001)
- Truth 21c
- New Road, Old Way (2002)
- Spirits (2003)
- T Comes Back - 25th Anniversary Album (2003)
- Groove globe (2004)
- Casiopea vs. T-Square (2004)
- Passion flower (2005)
- Blood music (2006)
- 33 (2007)
- Wonderful days (2008)
- Discoveries (2009)

T-Square - Natural (1990)


Gatunek: jazz fusion
Kompozycja: Masahiro Andoh (1, 2, 6, 9, 10), Hirotaka Izumi (3, 4, 7), Takeshi Itoh (5, 8)
Aranżacja i produkcja: T-Square
Wykonanie:
- Bianca Allen: głos (9)
- Hirotaka Izumi: klawisze
- Hiroyuki Noritake: perkusja
- Jack G. Beasley: głos (9)
- Keiko Yamakawa: harfa (2, 6, 7, 10)
- Masahiro Andoh: gitary
- Mayumi Tanabata: syntezatory
- Mitsuru Sutoh: gitara basowa
- Steve Reid: instrumenty perkusyjne (2, 6, 10), tło (4)
- Takeshi Itoh: saksofon altowy, EWI
- Toshihiro Nakanishi Group: smyczki (3, 7)

Całkiem możliwe, że nie jest to odpowiednia płytka, żeby w pełni zaprezentować kunszt twórczości T-Square - ostatecznie rzec można, że taka raczej nie istnieje). Zespół ten zawsze grał i gra na równym, wysokim poziomie, starając się za każdym razem przedstawić swoją muzyką coś innego.
„Natural” ma szczególne miejsce u mnie. Była to jedna z pierwszych ich płyt, które przesłuchałem, ale nie liczy się tu tylko sentyment. Trafiła ona w całości w mój gust natychmiastowo, co zdarza się po prawdzie bardzo rzadko. A co w niej takiego jest? Naturalność i opanowanie - tak można streścić zawartość tego albumu w dwóch słowach. Utwory nie są wcale spokojne, bynajmniej czułostkowe, marzycielskie itd. Ich celem nie jest podrażnienie uczuć, a wypełnienie duszy naturalnym ciepłem - kojącym i pogodnym, wprowadzającym w odprężenie ducha i pobudzenie ciała. Klimat całości można określić jako przełom wiosny i lata. Czasem spokojny i piękny, a kiedy indziej burzliwy w granicy umiaru żywiołów. Jednym zdaniem na koniec - album idealny do posłuchania na czas obecny (ja mogę go słuchać o każdej porze roku i dnia ;))

Ocena: 7(9)


T-Square - Natural

Muzyka: Archiwum cz. 7 z 7

JJK et. al. - Koro De Arbaro Koncerto ~El Pianista, La Foresta, A Chuva I Les Aus~


Pierwsze moje całkowicie indywidualne przedsięwzięcie. Połączenie odgłosów przyrody (szum drzew, śpiew ptaków, szmer padającego deszczu, huki piorunów itd.) z kompozycjami fortepianowymi.

Lista utworów:

01 Koro De Arbaro Koncerto ~El Pianista, La Foresta, A Chuva I Les Aus~ (Parts I-IV) 18:35
02 Primera Parte - Rondo De La Llovizna ~El Rostro De Leve Amistad~ 03:20
03 Parte Due - L'acqua Ciclismo Scherzo ~Passione Nel Duplica~ 03:30
04 Parte Tres - O Crepúsculo Sonata ~Um Ânsia Murado Pelos Corvos~ 05:09
05 Quarta Parte - Estudio De La Tempesta Electrica ~Debilitat De La Dissensió Al Costat D'indulgencia~ 03:34

Tłumaczenie tytułów utworów:

01 Koncert Serca Natury ~Pianista, Las, Deszcz i Ptaki~ (z esperanto, hiszpańskiego, włoskiego, portugalskiego i katalońskiego)
02 Rondo Mżawki ~Zamglona Twarz Przyjaźni~ (z hiszpańskiego)
03 Scherzo Cyklu Wodnego ~Pasja w Kroplach~ (z włoskiego)
04 Sonata Wieczorna ~Wierność Otoczona przez Kruki~ (z portugalskiego)
05 Etiuda Burzy z Piorunami ~Słabość Waśni wobec Wyrozumiałości~ (z katalońskiego)

Hmm… chyba lepiej brzmi to przetłumaczone na angielski ;)

[-LINK-]

Orpheus in the Underworld


Drugi projekt z moimi kompozycjami. Opis cytuję z kącika na forum Honmaru:

"Tym razem będzie nieco mocniejsze uderzenie. Skoro pisałem że w poprzedni włożyłem najwięcej serca, to w tym przypadku pewnie będzie największy "pazur" no i może jeszcze masa uporu i komplikacji . Motywem przewodnim jest fragment znanego greckiego mitu o Orfeuszu i Eurydyce - podróż do bram Tartaru, odebranie ukochanej z rąk boga zmarłych, ucieczka, pokusa, utracenie miłości, rozpacz, wyrzeczenie się dawnego życia, śmierć, lament świata a na końcu nadzieja. Wszystko w formie synth-progresywno-rockowego koncertu. Wyjątek stanowi tu prolog który leży na granicy dark ambientu i electronica, ale też ma progresywną (...). Czas pracy jakieś 72 godziny (w tym 35 prawie nieprzerywanej).
(…)Trochę o głównym kawałku czyli nr 2.
Miałem w planach stworzyć utwór który zabrzmiałby jak prawdziwe wykonanie na żywo. W trakcie zrzucania gotowego kawałka do wav padł dysk (blue screeny, resety kompa itd.). W ten sposób utraciłem wszystkie pliki źródłowe oraz części od 1 do 8 w wersji surowej. To co udało mi się odzyskać brzmi jak jakieś bootlegowe nagranie koncertu - brudów już nie udało się usunąć bez znacznej utraty jakości. Myślałem sobie czy olać tą zanieczyszczoną próbkę która została i wrzucić tylko surowe części 9-24. No ale szkoda mi było bardzo, bo w tym utraconym fragmencie najbardziej realistycznie wyszły mi partie gitarowe. Zostało tak jak jest i to musi wystarczyć. Stąd też to "Infernal Bootleg" w tytule ;)."

Lista utworów:

01 The Gate of Hades ~ Crossing Styx (Prologue) 6:39
02 Orpheus in the Underworld ~Live or Unlive in Hades~ (Parts 1-24 Infernal Bootleg Version) 17:00
03 Orpheus in the Underworld (Parts 9-24 Stolen Regular Version) 11:22
04 Orpheus in the Underworld (Parts 11 & 22-24 10.000 Years Extended Unexisting Edition) 9:05
05 The Depths of Wraped Toughts (Bonus Track) 3:31

[-LINK-]

czwartek, 25 czerwca 2009

Muzyka: Archiwum cz. 6 z 7

Affections ~Farewell~


Kolejna składanka z aranżacjami. Utwór tytułowy to instrumentalna aranżacja piosenki “Feelings” z repertuaru Alberta Morrisa. W projekt wliczona została również moja pierwsza publikowana kompozycja indywidualna - „Omake”, syntezowany duet basowo perkusyjny. Medley „Soulache” to aranżowana kompilacja utworów „Body and Soul” Billie’go Holidaya oraz „Heartache” Franka Eytona.

Lista utworów:

01 Parasite Eve - Prologue by Revolting Mitochondria 1:11
02 Parasite Eve - X-mas Loneliness 4:27
03 Jelly Roll Morton - Dead Man Blues 2:25
04 Live a Life - A Reason to Live ~Armageddon~ (Short Piano Attempt) 2:26
05 Legend of Mana - Hometown Domina (Weekend Gypsy Suite) 2:52
06 Legend of Mana - X-mas Homeliness 2:45
07 Zez Confrey - Kitten on the Keys 3:56
08 JJK - Omake 2:49
09 Casiopea - Black Joke (Fast Bass Prank) 2:55
10 Casiopea - Fightman 3:17
11 Casiopea - Take Me 4:22
13 The Animals - The House Of The Rising Sun 5:24
14 Jazz Medley - Soulache 8:23
15 Albert Morris - Affections ~Farewell~ 3:52

Kompozytorzy:

Yoko Shimomura (1, 2, 4-6), Jelly Roll Morton (3), Zez Confrey (7), Juujikei (8, 12), Issei Noro (10, 11), The Animals (13), Billie Holiday (14), Frank Eyton (14), Albert Morris (15)

[-LINK-]

Cherish ~Home-coming~


Lekki projekcik, w którym aranżacje spełniły jedynie rolę uzupełniającą. Opis zawartości cytuję z kącika na forum Honmaru:
"Cherish ~Home-coming~" - miałem ochotę na coś folkowego, a jednocześnie trochę oldschoolowego pod brzmienie OSTów z jRPG złotej ery PSXa, brzmiącego nostalgicznie, a jednocześnie bardzo ciepło i wręcz w końcu troszkę skocznie. Koncepcją techniczną było połączenie styli Sakuraby, Shimomury, Uematsu, Sakimoto oraz Kajiury zamknięte przewodzącą ręką Mitsudy. Co wyszło to wyszło - cel w moich uszach dostatecznie spełniony. W "Fireflies from the Past" z kolei celowałem w fuzję brzmień znanych z "Silent Hill"/"Hometown" z SH oraz "Castle in the Mist" z ICO, w zabarwieniu melancholijnym, ale wgłębi podnoszącym na duchu i przywołującym wspomnienia. Jest to też kompozycja, nad którą pracowałem jak do tej pory najdłużej, też wielokrotnie ją modyfikując (zmiany policzyłbym w setkach)."

Lista utworów:

01 Chrono Cross - Reticent 3:49
02 JJK - Within the Light 3:18
03 JJK - Cherish ~Home-coming~ 4:25
04 Final Fantasy VIII - Noire Millénaire 5:12
05 JJK - Fireflies from the Past 3:52
06 JJK - Lost Words 2:35

Kompozytorzy:
JJK (2,3,5,6), Yasunori Mitsuda (1), Nobuo Uematsu (4)

[-LINK-]

Trix - Style


TRIX - zespół założony w 2004 roku przez Noriyaki Kumagai, specjalizujący się w nowoczesnej fuzji rocka, jazzu i funku.
Trix można bez wahania japońską super grupą fusion, jako że trójka z członków zespołu osiągnęła już odpowiedni poziom reputacji, a dwóch z nich grało w zespołach które okryły się legendarną sławą.
W skład zespołu wchodzą: basista Mitsuru Sutoh, grający w latach 1986-2004 z T-Square, Noriyuki Kumagai, były perkusista Casiopei (1992-1997), Hiroshi Kubota, który zdobył przydomek "japońskiego klawiszowca nr 1", oraz gitarzysta Takeshi Hirai - najmłodszy w zespole zarówno wiekiem jak i stażem muzyka, ale posiadający ogromny talent i niebagatelne umiejętności, w zupełności wystarczające do gry z pozostałymi.
W 2004 roku wydali swój pierwszy album Index, który z miejsca zaskarbił zespołowi entuzjazm fanów j-fusion. W ciągu kolejnych 4 lat ukazały się następne 4 albumy (Mode, Art, Force oraz Style), w między czasie zespół zagrał kilka koncertów, a jeden z nich który odbył się w 2007 roku w Tokio (przystanek trasy koncertowej Force), został zarejestrowany i wydany na DVD. Z dotychczasowego dorobku zespołu wywnioskować można, że styl ich brzmienia jest bardzo oryginalny, jako że łączy tradycyjne rytmy i dźwięki nurtu z zupełnie nowatorskimi komponentami oraz elementami znanymi z innych gatunków.

Dyskografia:

- Index (2004)
- Mode (2005)
- Art (2006)
- Force (2007)
- Style (2008)
- Fantastic (2009)

Trix - Style (2008)


Gatunek: modern jazz fusion
Kompozycja: Noriaki Kumagai (1-3, 5, 7, 9), Mitsuru Sutoh (4),Takeshi Hirai (6), Hiroshi Kubota (8)
Aranżacja i Produkcja: Trix
Wykonanie:
- Hiroshi Kubota: klawisze
- Mitsuru Sutoh: gitara basowa, ibiki
- Noriaki Kumagai: perkusja, tekst (3)
- Takeshi Hirai: gitary

Lista utworów:

01 Tonnkou (Dunhuang, 敦煌) 7:31
02 Complex 6:02
03 Kuwagattan (クワガッタン) 5:36
04 Phoenix 5:03
05 Cecilia 7:20
06 Shadow Puppet 5:46
07 Kyousoukyoku "Kishi" (狂騒曲「騎士」, Guilt "Knight") 7:20
08 Perfect Game 5:31
09 Jeunesse 5:23

Trix to zdecydowanie strzał w dziesiątkę, jeśli ktoś chce się spróbować oswoić z japońską fuzją, zanim sięgnie po weteranów pokrój Casiopei, T-Square, Prism czy Dimension. „Style” jest do tego dotychczas najbardziej zbalansowanym albumem, od którego śmiało można zacząć eksplorowanie tego barwnego, poruszającego ale i nieco ekscentrycznego repertuaru, który ciągle rośnie (zaledwie wczoraj była premiera najnowszego albumu „Fantastic” ;)). Znakiem firmowym zespołu jest uwypuklanie wszystkich części składowych jazzowej fuzji tworząc kolorowe i bardzo śmiałe brzmienie. W przypadku „Style” słychać to bardzo wyraźnie - niejednokrotnie dziarski funkowy rytm miesza się z dość złożonymi, ale całkowicie trywialnymi w odbiorze jazzowymi i rockowymi melodiami. Elementy te przeplatają się zamieniając miejscami - jazzowy rytm / funkowe i rockowe melodie itd. Wykonanie, jak przystało na super grupę, jest wręcz bez skazy. Wszyscy muzycy pokazują bez kozery na co ich stać, a stać ich na bardzo wiele. Fantazyjne solówki gitarowe i klawiszowe, fachowe, bardzo przejrzyste akompaniamenty basowe oraz rytmy perkusyjne najwyższej klasy.
Materiał znakomity dla początkujących - czystość przekazu, świetna lokalizacja i zachowana klasa gatunku. Album całkowicie godny polecenia wszystkim choć odrobinę zainteresowanym unikalnym i na swój sposób magicznym gatunkiem jakim jest j-fusion.

Ocena: 8(9)

Uwaga! Wysokie oceny przy albumach to jedynie przejaw tego, że wyciągam z naprawdę wielkiego „wora” konkretne albumy, które mi się spodobały. No w sumie nie ma sensu recenzować czegoś jedynie dostatecznego względem wykonania, tym bardziej gdy do sprezentowania jest wielka moc bardzo dobrych i znakomitych płyt. Ale całkiem możliwe że przy jakieś okazji napiszę o przeciętniaku - musi być jakiś wyjątek, żeby podtrzymać równowagę ;).


Trix - Style

Muzyka: Archiwum cz. 5 z 7

JJK ph. pa. - Yon


Dość groteskowa EPka, biorąc pod uwagę pozostałe projekty na moim koncie. Zaledwie trzy utwory, których charakter jest całkowicie eksperymentalny, skierowany na irytację, straszenie i wprowadzanie w niepokój. Chaotyczna struktura kompozycji, w której melodia nie ma praktycznego istnienia. Zawartość ostatecznie kwalifikowana jako sound collage gatunkowo waha się między dark/industrial/ghost ambientem a noisem.

Lista utworów:

01 S.I.N. (Sublimal Ignorance Negation) 5:03
02 Triptych of Vacillation 8:30
03 Yon 4:45

[-LINK-]

wtorek, 23 czerwca 2009

Muzyka: Archiwum cz. 4 z 7

JJK et. al. - "Unrequited Notes"


Składanka muzyki z gier różnych wykonawców. Utwór tytułowy jest kompilacją dwóch kompozycji ze ścieżki dźwiękowej gry Mega Man/Rockman X6 ("Opening Stage" oraz "Commander Yammark Stage") autorstwa Akemi Kimury.

Lista utworów:

01 Tekken 2 - Black Winter Night Sky (Grand EWGF Arrange) 1:47
02 Jazz Jackrabbit 2 - Laboratory (Not So Trancey Remix) 5:20
03 Ristar - Pre-Song - Intension (Minimal Tension Toxication Mix) 5:15
04 Final Fantasy VII - Kung-fu de Chocobo 3:10
05 Duck Tales - Smiling Moon 2:14
06 Gremlins II The New Batch & Duck Tales - Evil Yaaah (Don't Eat Afer Midnight) 5:31
07 Commander Keen - Blueberry Jazz Jam 6:32
08 Tyrian - Sarah's Gryphon Ride (Sweet Acid Remix) 3:56
09 Mega Man X6 - Unrequited Notes 5:39
10 Tyrian - Flight on the Legend (Pungent Syrup Remix) 3:15
11 Raiden - Gallantry 2:35
12 Street Fighter Zero 3 - Unconventional Rating 3:34
13 Gyakuten Saiban - Ryuuichi Naruhodou ~ Take That! 5:39
14 Garou Mark of the Wolves - Spread the Wings (Ver.1.1) 4:34
15 Blaster Master - Hazardous Surroundings 1:59
16 Double Dragon - Uuurrii! (Old Nemesis Willy Arrange) 1:51
17 Summer Carnival '92 Recca - Dasshu! Gambatte!! 2:39
18 Galaga - On and Off 0:51

Kompozytorzy:

Akira Nishizaki (1), Alexander Brandon (2, 8, 10), Tomoko Sasaki (3), Nobuo Uemtasu (4), Carl Douglas (4), Vivian Hawke (4), Yoshihiro Sakaguchi (5, 6), Nobuyuki Hara (6), Tom A. Hall (7), Akemi Kimura (9), Akira Sato (11), Tetsuya Shibata (12), Masakazu Sugimori (13), Shinsekai Gakkyoku Zatsugidan (14), Naoki Kodaka (15), Kazunaka Yamane (16), Nobuyuki Shioda (17), Namco Sound Team (18)

[-LINK-]

JJK et. al. - Ikiru tame no riyū (生きるための理由, Substance of Life)

Składanka muzyki z gier różnych wykonawców oraz jednego kawałka Casiopei. Utwór tytułowy jest aranżacją kompozycji "Armageddon" ze ścieżki dźwiękowej gry Live a Life, autorstwa Yoko Shimomury.

Lista utworów:

01 Persona 2: Innocent Sin - Partita reve perpetuel 3:58
02 Gyakuten Saiban 3 - Cloven Dreams (et. al. meets ph. pa.) 3:17
03 Mega Man/Rockman X5 - Lifeless 1:27
04 Live a Life - Ikiru tame no riyū (生きるための理由) 4:03
05 Casiopea - Time Will Treat Us Well 3:49
06 Mega Man/Rockman X5 - Makenai Ai ga Kitto aru (Short 16-bit Facing Rock Mix) 1:34

Kompozytorzy:

Toshiko Tasaki (1), Noriyuki Iwadare (2), Naoto Tanaka (3,), Yoko Shimomura (4), Issei Noro (5), Tetsuji Hayashi (6)

[-LINK-]

Susumu Hirasawa - Kyuusai no gihou (救済の技法, Technique of Relief)


Susumu Hirasawa - można o nim poczytać w wikipedii ;P (polecam angielską jako obszerniejszą ;)). Ja w przypadku tego troszkę znanego już artysty dodam tylko taką subiektywną notkę.
Hirasawa stał się popularny na zachodzie bezwzględnie dzięki ścieżkom dźwiękowym do anime Berserk, Paranoia Agent i Paprika. Jest znany i poważany w KKW, jednak ze względu na swoją zaściankową oryginalność, nie jest tam popularny. Japońska moda w muzyce, jak z reguły w całym mejnstrimie, opiera się obecnie na prostocie formy, bezpośredniej wymowie, masowej wizualizacji, które sprzedają się najłatwiej i najszybciej. Twórczość Hirasawy wyklucza się w tym pojęciu, jako zbyt głęboka, przespecjalizowana itd.
"Hirasawa World" - pojęcie stworzone przez osobę, która nie potrafiła zakwalifikować jego twórczości do konkretnego gatunku, grupy. Ten repertuar, jak każdy, da się określić bez posuwania się do tworzenia odrębnych terminów i nie chcę przez to powiedzieć, że nie zasługuje on na wyróżnienie. Styl Susumu Hirasawy w swojej esencji jest czymś stałym, bo opiera się na podobnych rytmach, barwach i często powtarzanych operacjach. Esencja stanowi oś stylu, która zawsze ubierana jest w nowe, świeżo "wyeksperymentowane" elementy. Jest ona również zewnętrzną częścią duszy artysty, która nie poddaje się żadnym wpływom zewnętrznym, pozostając w jego własnej kompetencji. Dlatego też Hirasawa nie może być popularny na poziomie mainstreamu - nie poddaje się żadnym trendom a i nic oprócz jego własnego zdania, nie jest w stanie zmienić tego co tworzy.
Jak więc kategoryzować dzieła tego równocześnie asertywnego jak i zachowawczego muzyka? Na pewno sporą, jeżeli nie ogromną, część w jego muzyce stanowią influencje pozostałe po doświadczeniach związanych z symfonicznym rockiem progresywnym i synthpopem z czasów działalności w zespołach Mandrake i P-Model. Do tego należy dołożyć spory udział new age i ogólnie rozumowanej muzyki etnicznej. Hirasawa stosuje paletę barw zdumiewająco podobnych do tych, w których swoje dzieła utrzymują m.in Enigma, Enya czy Deep Forest. Sięga po dźwięki, odgłosy i instrumenty etniczne, preparując je razem z elektroniką, elementami symfonicznymi i chórami.
Kwalifikując z góry, przydzielić by go trzeba było do kilku gatunków jednocześnie, co jest niezbyt wygodnym wyjściem. Lepsze rozwiązanie, ale nie przez każdego tolerowane, to połączenie głównych elementów stylu w hybrydowy genre - progresywna ethno-electronica, symfoniczny neo synthpop lub np. techniczno-symfoniczny new age.

Susumu Hirasawa - Kyuusai no gihou (救済の技法, Technique of Relief, 1998)


Gatunek: symfoniczny neo synthpop
Kompozycja, aranżacja, produkcja i wykonanie: Susumu Hirasawa

Lista utworów:

01 TOWN-0 PHASE-5 4:35
02 MOON TIME 6:19
03 Niwashi KING (庭師KING, Gardner King) 4:40
04 GHOST BRIDGE 5:43
05 Narcissus jigen kara kita hito (ナーシサス次元から来た人, Man from Narcissus Space) 6:24
06 Banshou no kiya (万象の奇夜, Strange Night of All Creation) 6:56
07 MOTHER 4:37
08 Hashi daiku (橋大工, Bridge Builder) 5:28
09 Kyuusai no gihou (救済の技法, Technique of Relief) 4:33
10 WORLD CELL 4:26

Do recenzji wybrałem raczej najpopularniejszy album Hirasawy, również uważany za najlepszy przez wiele osób. Owszem, również uznaję tę płytę z
Tytuł tej płytki przetłumaczyć można jako „Technika wsparcia” - wśród wielu interpretacji tego tytułu, chyba najbardziej trafiona jest teza o formie wyrażenia przez artystę swoich poglądów na społeczność całego świata, forma poparcia działań które starają się zapobiec niesprawiedliwościom i poparcia jednostek, które sprzeciwiają się bezprawiu. Ogólnie biorąc to odczytanie - wsparcie w dążeniu do harmonii dla każdego.
Od początku do końca płyty występuje harmonia - w przekazie werbalnym, kompozycji, rytmie, barwach użytych dźwięków, częściach składowych z dobranych nurtów, nawet w rozłożeniu utworów. I nie jest to ani klasyczna ani współczesna forma porządku, jako że wszystko opiera się na owocnej współpracy nieoddzielonych od siebie elementów, które w swoich naturalnych środowiskach nie mają się ku sobie z różnych względów - zwłaszcza przez swoje otoczenie.
Przede wszystkim nie można tu zaznać dominacji syntetyki nad naturalnymi składnikami i vice versa. Nie słychać tego nawet biorąc pod uwagę w większej części konstrukcję przygotowaną z myślą o muzyce elektronicznej. Osoby obeznane z dziełami Hirasawy stwierdzą, że jest to element mogący uchodzić za znak rozpoznawczy kompozytora. Element który za każdym razem jest wykorzystywany inaczej, czasem bardziej wyszukanie a czasem mniej - tutaj oczywiście bardziej.
W istocie „Kyuusai no gihou” jest najbardziej etniczno-symfoniczną płytą w jego dorobku (biorąc pod uwagę chronologię i nie uwzględniając projekty które ukazały się po niej). Między nią a pozostałymi nie istnieje jednak jakaś wyraźnie naznaczona przepaść, najzwyczajniej od tej strony charakter stylu Hirasawy wskazał te elementy jako odrobinę bardziej dominujące. Również idąc tą samą drogą, album ten zyskał również do tej pory najbardziej wzniosłą naturę.
„Technique of Relief” to dobry wybór do rozpoczęcia zapoznawania się z dyskografią Susumu Hirasawy. Dzięki dobrze zachowanej równowadze album jest lekkostrawny dla każdego i łatwo może zarazić bakcylem na ten dość nietuzinkowy model muzyczny.

Ocena: 8(9)

Uwaga! Od tej pory nie będę już wymieniał w reckach wyróżniających się utworów. Trzy z pośród nich i tak zawsze umieszczam na widgetcie - a poco dodatkowo opisywać coś czego można od razu posłuchać :))


Susumu Hirasawa - Technique of Relief