poniedziałek, 28 grudnia 2009

Finis coronat opus...

Stary rok 2009 się kończy, więc przyszła kolej na ostatni epizod trylogii, nad którym też pracowałem najdłużej. Jaki jest nie napisze nawet słowa... posłuchajcie ;)

dooЯ - 7-String Trilogy: Episode III ~The Forlorn Wolves Eclipse~


Skład:

01 Ser Como o Rio que Flui... 6:03
02 Aurora Borealis 4:43
03 The Forlorn Wolves Eclipse 5:46
04 Musgravite ~ Painefactor Archetype (Brilliant Tears) 3:41
05 Musgravite ~ Serendefactor Lambda (Intersentimental Expressway) 3:29
06 Musgravite ~ Serendefactor Archetype (Light Current) 3:39
07 Musgravite ~ The Omnifactor 7:35
08 Arco-íris Cor de Pulsaçao 5:19
09 Epilogue (Setting Moon) 4:27
10 Artificial Sun (Bonus Track) 5:13

[-LINK-]

Przy okazji... Życzę wszystkim oby nadchodzący 2010 rok był lepszy niż ten, który dokonuje właśnie żywota... Wszystkiego dobrego :)

piątek, 11 grudnia 2009

Seconds...

dooЯ - 7-String Trilogy: Episode II ~The Dandelion Clock~


Skład:

01 Star Anise 6:59
02 Kitty Heaven 6:37
03 The Dandelion Clock 7:06
04 Interlogue 1 (Lullaby Moon) 4:47
05 Serendibite ~ Painefactor Psi (Liquid Dream) 5:19
06 Serendibite ~ Curiofactor Sigma (Fuji Dawn) 5:39
07 Serendibite ~ Serendefactor 4:20
08 Frosty Funk 5:57
09 Interlogue 2 (Snow Moon) 4:57

Część druga niesie z sobą przede wszystkim większe nastawienie na technikę. Ma też nieco bardziej rozpromienione zabarwienie niż ~A Theory of Petals Whereabouts~.
Utwór nr 7 (Serendibite ~ Serendefactor) ma trochę uboższą stereofonię niż pozostałe, co odbija się na jakości słuchania. W tej kompozycji użyłem więcej efektów oraz instrumentów o głębszym brzmieniu, które okazały niezbyt przyjazny stosunek z liniami gitarowymi (trzaski), więc przestrzeń akustyczna musiała zostać zmniejszona.

[-LINK-]

Jako dodatkowy bonusik uwertura do nowego fortepianowego koncertu (niech to też taki trailer będzie ;))

[-LINK-]

piątek, 4 grudnia 2009

"Final Fanatic" - JJK et. al. wraca raz jeszcze

JJK et. al. - "Final Fanatic"

Lista tracków:

01 Zanarukando Nite (Final Fantasy X) 2:54
02 Kioku no Uta (Final Fantasy IX) 3:47
03 Arashi no Mae no Shizukesa (Final Fantasy X) 6:19
04 Sarutabaruta (Final Fantasy XI) 5:06
05 Shinobi no Matsuei (Final Fantasy VII) 2:29
06 Anooka o Koete (Final Fantasy IX) 4:20
07 Ichiji no Kyusoku (Final Fantasy XII) 4:43
08 Under Her Control (Final Fantasy VIII) 4:02
09 Kamigami no Basho e (Final Fantasy XII) 3:58
10 Kienu Kanashimi (Final Fantasy IX) 3:33
11 Currents of Time (Final Fantasy XI - Chains of Promathia) 4:18
12 Bisaido (Final Fantasy X-2) 3:13
13 Eruto no Sato (Final Fantasy XII) 4:26
14 Succession of Witches (Final Fantasy VIII) 3:41
15 Tamashii Nakimura Buran Baru (Final Fantasy IX) 3:40
16 Hisoratei Hirudagarude (Final Fantasy IX) 4:09
17 Lunatic Pandora (Final Fantasy VIII) 3:54
18 Bigguburijji no Shitou (Final Fantasy V) 2:40
19 Faded Memories - Promyvion (Final Fantasy XI - Chains of Promathia) 8:36
20 Final Fanatic 6:17
21 Ending Theme -Short Version- (Final Fantasy VIII) 1:23

Kompozytorzy:

Nobuo Uematsu (1-3, 5, 6, 8 , 10, 14-18, 21), Naoshi Mizuta (4, 11, 19), Hitoshi Sakimoto (7, 9, 13), Noriko Matsueda & Takahito Eguchi (12), JJK (20)

Składanka dla fanatyków serii Final Fantasy i nie tylko :) (na mikołajki, a co tam :P). Właściwie to drobiazg, jako że w większość paczki zajmują stare aranżacje m. in. wyciągnięte z "Fantasia of Locked Dreams" i "Poem of Unimaginable Strife".
Na szczególną uwagę zasługuje tu jednak utwór tytułowy czyli "Final Fanatic". W kompozycji zapożyczyłem fragmenty melodii, rytmów i rozkładów instrumentów z kilku motywów bitewnych (woda w proszku dla osoby, która odgadnie wszystkie ;)). Wszystko to odpowiednio przekształcone, ubrane w świeże dźwięki i owinięte wokół zupełnie nowego rdzenia. Starałem się utrzymać klimat starszych Finali (I-IX), więc nie ma miejsca na realistyczne sample i kosmiczne efekty. Podsumowując... taka zabawa w układanie ze znanych klocków zupełnie nowego obrazu, z uwzględnieniem zmiany ich kolorów oraz lekkiej interwencji w ich kształt.

[-LINK-]

niedziela, 29 listopada 2009

Idleness another sequel

Dzisiaj na rozluźnienie rzucam na taśmę dwa eksperymenty. Nastrój dalej zimowy, ale już od zupełnie innej strony. Szczypta awangardy można powiedzieć, ale bez obaw, da się tego słuchać... chyba ;)

"Damascus Snow"

Zabawa z, połączonego w ustabilizowaną kakofonię, zniekształconego brzmienia trzech instrumentów (struny gitary, fortepian i dziecięce "cymbałki") w równoległych liniach melodycznych.

"Glacial Cave"

Kolaż fortepianowy - próba wytrzymałościowa komputera. Po lekkich trzaskach słychać, że nie dał sobie rady do końca (niejednokrotnie działało w szeregu kilkanaście efektów typu echo, delay i reverb).

I na koniec kolejny raport z pola boju: Dwie dobre wiadomości. 1) Drugi epizod trylogii ukończony więcej niż w połowie. 2) Kolejny koncercik fortepianowy w drodze (ponownie nieco inna koncepcja niż w poprzednich).

wtorek, 17 listopada 2009

Poczekalnia

Kolejne wpisy miały być w minioną sobotę, ale chciałem zawczasu dodać jakiś kawałeczek, który mógłby w pewien sposób zobrazować zbliżającą się zimę. Konkretniej miałby on przypominać, że po zimie, z pierwszym przebiśniegiem, nadejdzie wiosna. Nie znaczy to wcale, że nie lubię zimy :P - każda pora roku ma swoje wady i zalety :)

"Snowdrop"

Że tak to głupio określę - "drastyczna" przeróbka linii melodycznej z utworu "Theme from the Legend of Dracula" (Castlevania: The Adventure aka Dorakyura Densetsu). Tu dla porównania bardziej bezpośrednia aranżacja. Trochę krótkie i odrobinę wieje melancholią, ale tak miało być i tak jest.

Pod koniec tego tygodnia żegnam się z Ibanezką. Na szczęście zgrywanie gitarowego budulca jest już właściwie na ukończeniu.

Casiopea - Cross Point


Casiopea - zdecydowanie jeden z najpopularniejszych japońskich zespołów grających jazz fusion (dokładniej połączenie lekkich gatunków rocka z funkiem i jazzem oraz ich pochodnymi). Założony został w 1976 roku przez gitarzystę Issei Noro, basistę Tetsuo Sakurai i klawiszowca Hidehiko Koike. W 1977 roku do grupy dołączyli Minoru Mukaiya (klawisze) i Takashi Sasaki (perkusja) zastępując tym samym Hidehiko. Grupa zadebiutowała albumem "Casiopea", wydanym w 1979 roku na którym gościnnie wystąpili muzycy - Randy Brecker (trąbka) i Michael Brecker (saksofon tenorowy). W 1980 roku Takashi Sasaki został zasąpiony przez Akirę Jimbo, który pozostał z zespołem do 1989 roku kiedy to razem z Tetsuo Sakurai utworzyli duet Jimsaku, a ich miejsce zajęli Yoshihiro Naruse (gitara basowa) oraz Masaaki Hiyama (perkusja). Kolejna zmiana przyszła w roku 1993 kiedy to Hiyama został zastąpiony przez Noriaki Kumagai. 4 lata później do grupy wrócił Akira Jimbo, tym razem pełniąc bardziej rolę współpracownika niż pełnoprawnego członka (mimo wszystko brał udział w nagrywaniu i komponowaniu większości albumów). Działalność zespołu została wstrzymana do odwołania w 2006 roku, ze względu na decyzję lidera - Issei Noro, który był wyczerpany pracą i ciągłymi występami.

Casiopea nagrała łącznie ponad 40 płyt, wydanych zarówno w Japonii jak i USA. Pierwszym materiałem opublikowanym poza Krajem Kwitnącej Wiśni był album Eyes of the Mind, wydany w 1981 roku. Rok później światło dzienne ujrzał kolejny projekt w którego nagraniu gościnny udział wzięli zachodni artyści. Nad 4x4 (Four by Four) prócz Casiopei pracowali również: Lee Ritenour, Harvey Mason, Nathan East oraz Don Grusin.
Casiopea nie koncertowała tylko w Japonii. Pierwszy ich koncert na zachodzie odbył się w Londynie 1 czerwca 1983 roku. Odbyli trasy koncertowe po Europie, południowej Afryce, Australii oraz południowo wschodniej Azji.
Najczęsciej granymi i najpopularniejszymi utworami Casiopei są "Asayake" oraz "Galactic Funk", których można znaleźć ponad 10 różnych wersji na albumach i nagranych koncertach zespołu.
Współkoncertowali oni m.in z drugim najpopularniejszym japońskim zespołem jazz fusion - T-Square, Synchronized DNA (duet perkusistów którzy stworzyli Akira Jimbo z Casiopei oraz Hiroyuki Noritake z T-Square) oraz Jimsaku.

Dyskografia:

- Casiopea (1979)
- Super Flight (1979)
- Thunder Live (1980)
- Make Up City (1980)
- Eyes of the Mind (1981)
- Cross Point (1981)
- Mint Jams (1982)
- 4x4 (1982)
- Photographs (1983)
- Jive Jive (1983)
- The Soundgraphy (1984)
- Down Upbeat (1984)
- Halle (1985)
- Casiopea Live (1985)
- Sun Sun (1986)
- Casiopea Perfect Live II (1987)
- Funky Sound Bombers (1987)
- Platinum (1987)
- Euphony (1988)
- Casiopea World Live '88 (1988)
- The Party (1990)
- Full Colors (1991)
- Active (1992)
- We Want More (1992)
- Dramatic (1993)
- Answers (1994)
- Hearty Notes (1994)
- Asian Dreamer (1994)
- Freshness (1995)
- Flowers (1996)
- Light and Shadows (1997)
- Be (1998)
- Material (1999)
- 20th (2000)
- Bitter Sweet (2000)
- Main Gate (2001)
- Inspire (2002)
- Platinum 2
- Places (2003)
- Marble (2004)
- Casiopea vs. T-Square (2004)
- GIG 25 (2005)
- Signal (2005)

Casiopea - Cross Point (1981)


Gatunek: jazz fusion
Kompozycja: Issei Noro (01-06), Akira Jimbo (07), Harvey Mason (08), Minoru Mukaiya (09)
Aranżacja i produkcja: Casiopea
Wykonanie:
- Issei Noro: gitary
- Minoru Mukaiya: klawisze
- Tetsuo Sakurai: gitara basowa
- Akira Jimbo: perkusja

Lista utworów:

01 Smile Again 4:02
02 Swear 5:24
03 A Sparkling Day 3:36
04 Span of a Dream 4:56
05 Domino Line 3:27
06 Galactic Funk 4:25
07 Sunnyside Feelin' 4:15
08 Any Moment (We'll Be One) 5:13
09 Endless Vision 4:39

Miałem ogromne trudności z wyborem pierwszego albumu Casiopei do zrecenzowania. Zespół w ciągu 30 lat działalności stale zmieniał swoje brzmienie pozostając jednak ciągle w koncepcji "kosmicznej" jazz fuzji własnego patentu. Pod ręce wpada jednak dzisiaj "Cross Point" z 1981 roku jako jeden z pierwszych albumów (dokładnie trzeci) z udziałem Akiry Jimbo, na którym też po raz pierwszy pojawiły się trzy z moich ulubionych utworów - "Galactic Funk", "Domino Line" oraz "Swear".
Jest to jedna z najważniejszych płyt w dorobku Casiopei, kluczowy jest tu nie tylko okres w którym wschodziła właśnie na najwyższy pułap popularności w karierze, ale i kiełkujące hity których później nie udało się pominąć na coraz liczniejszych koncertach.
Zawartość "Cross Point" to dobry przykład jazz fusion z przełomu 70s-80s, gdy w modę zaczęły już wchodzić szybkie kombinacje basowo-perkusyjne, charakterystyczne dla gatunku w latach 80-tych. Zespół nie poszedł jednak w sztampę, zachowując i rozwijając własny kierunek. Mamy do czynienia ze standardem instrumentalnym - gitara, bass, klawisze i perkusja. Na tym "standardzie" koniec, za sprawą kosmicznie wręcz dobranych dźwięków, niekalkowanych taktów i dużej różnorodności barw.

Ocena: 9(6)

Vienna - Unknown


Vienna - założona w 1989, grupa muzyczna zajmująca się crossoverem hard rocka i rock progresywnego. Ze względu obsadę składającą się z uznanych już na japońskim rynku muzycznym osób (członkowie zespołow Gerard, Outer Limits, Fragile oraz Ded Chaplin), można ją nazwać supergrupą. Do dnia dzisiejszego wydali łącznie 4 płyty (3 studyjne i 1 koncertową).

Skład:

Yukihiro "Chachamaru" Fujimura (Gerard, Ded Chaplin) - gitary, wokal
Shusei Tsukamoto (Outer Limits) - klawisze
Tosimi Nagai (Gerard, Ded Chaplin) - gitara basowa
Ryuichi Nishi - perkusja
Kozo Suganuma (Fragile) - perkusja (na albumie "Unknown")

Dyskografia:

- Overture (1988)
- Step Into... (1988)
- Progress (1989)
- Unknown (1998)

Vienna - Unknown (1998)


Gatunek: crossoverowy rock progresywny, hard rock
Kompozycja aranżacja i produkcja: Vienna
Wykonanie:
- Yukihiro "Chachamaru" Fujimura: gitary, wokal
- Shusei Tsukamoto: klawisze
- Tosimi Nagai: gitara basowa
- Kozo Suganuma: perkusja

Lista utworów:

01 Entrance 6:19
02 Shesp Ankh (Sphinx) 7:12
03 Legend 9:58
04 Open Sesame 7:03
05 Anubis 4:11
06 Melancholy Of Matador 8:29
07 Moonstone 6:54
08 The Destruction Day 5:01
09 For An Illusion 7:27

Po koncertowym krążku "Progress" z 1989 roku zespół zawiesił działalność. Osobom które przyglądały się twórczości supergrupy, do głowy trafiała tylko jedna myśl - Vienna, po bardzo krótkim żywocie, odeszła na zawsze. Niespodziewanie, 10 lat, później ukazało się coś "nieznanego"...
"Unknown" po trochu wraca do korzeni zaprezentowanych przy "Overture" i "Step Into..." nieco podkręcając hard rockowo - metalową stronę. Można dojść do tego wniosku wychwytując fakt, że wokal Chachamaru brzmi już nieco bardziej czułostkowo, mimo iż teksty które śpiewa pozostają dalej w progresywnej estymie. Wśród instrumentów, zarówno w rytmice jak i w melodii wyróżniają się gitary (elektryczne i klasyczne), choć klawisze dosłownie depczą im po piętach. W kilku przypadkach można wyczuć symboliczną walkę o prym, która jednak po chwili odchodzi w zapomnienie ze względu na doskonałe utrzymanie wzajemnych uzupełnień.
Ostatnia płyta Vienny nie jest jakimś wybitnym arcydziełem w gatunku, choć przedstawia sobą smakowitą mieszankę różnych progresywnych stylistyk z dużą dozą mocnych melodii na hard rockowe kopyto. Odrobina klasyki, złota miarka symfonii, po szczypcie art rocka i prog metalu to tylko kilka podstawowych składników wchodzących w jej skład. Wartościowy materiał całkowicie godny obadania.

Ocena: 8(6)