niedziela, 29 listopada 2009

Idleness another sequel

Dzisiaj na rozluźnienie rzucam na taśmę dwa eksperymenty. Nastrój dalej zimowy, ale już od zupełnie innej strony. Szczypta awangardy można powiedzieć, ale bez obaw, da się tego słuchać... chyba ;)

"Damascus Snow"

Zabawa z, połączonego w ustabilizowaną kakofonię, zniekształconego brzmienia trzech instrumentów (struny gitary, fortepian i dziecięce "cymbałki") w równoległych liniach melodycznych.

"Glacial Cave"

Kolaż fortepianowy - próba wytrzymałościowa komputera. Po lekkich trzaskach słychać, że nie dał sobie rady do końca (niejednokrotnie działało w szeregu kilkanaście efektów typu echo, delay i reverb).

I na koniec kolejny raport z pola boju: Dwie dobre wiadomości. 1) Drugi epizod trylogii ukończony więcej niż w połowie. 2) Kolejny koncercik fortepianowy w drodze (ponownie nieco inna koncepcja niż w poprzednich).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz